Kopytka, kluski ziemniaczane, szagówki, znane są chyba
każdemu. Nie są potrawą trudną do wykonania, ale trzeba znać kilka trików,
dzięki którym wyjdą na pewno. Ja robię je z ziemniaków, które zostały mi z
obiadu. Takie „wczorajsze” są najlepsze. Ponadto dają możliwość wykorzystania „resztek”
jedzenia, oszczędzają czas przygotowania obiadu. Mało kto nie lubi kopytek.
Można podawać je z sosami: mięsnymi, pomidorowymi, na bazie
jogurtu, ziołowymi. Dobrym dodatkiem jest też fasolka po bretońsku z kiełbasą, którą w tym
wypadku dobrałam. Często z niej korzystam, bowiem ma wyjątkowy, delikatny smak.
Ziarna fasoli są jędrne, nie rozpadają się, mają idealną konsystencję. Pływają
w pysznym, gęstym sosie pomidorowym, o idealnie wyważnym smaku. Istnieją
wersje z boczkiem, która podbija bukiet smakowy.
Sekrety Małgosi:
Jeśli robicie kopytka z
ziemniaków pozostałych z poprzedniego obiadu, wystarczy je po prostu zmielić.
Jeśli chcemy ugotować kluski z ziemniaków świeżo gotowanych najlepiej
wykorzystać te, gotowane w mundurku. Wystarczy je potem obrać. Ostatecznością
mogą być ziemniaki gotowane tradycyjnie, w wodzie, obrane. Wymagają one jednak dokładnego
odlania i odparowania.
Ziemniaki warto zmielić w
maszynce do mięsa, przecisnąć przez praskę, ewentualnie bardzo dokładnie utłuc
tłuczkiem do ziemniaków. Nie polecam ich miksowania, blendowania itp.
Konsystencja ziemniaków, powstała po takich czynnościach, wyklucza zrobienie
dobrych kopytek.
Potrzebujemy:
1 kg
ziemniaków
ok. 300 g
mąki pszennej
2 łyżki
mąki ziemniaczanej
2
jajka
1 czubata
łyżka soli, szczypta pieprzu
3 l wody
do gotowania
Przygotowanie:
Zagotowujemy
wodę z solą. Ziemniaki dokładnie rozdrabniamy. Miazgę ziemniaczaną wkładamy do
miski, dodajemy mąki, jajka, doprawiamy solą i pieprzem. Szybko wyrabiamy
ciasto, dzielimy je na kilka części, z których, na oprószonej mąką stolnicy
formujemy wałki. Każdy wałek kroimy nożem na kluski. Wrzucamy je do gotującej
się, ale niewrzącej wody, delikatnie mieszamy, najlepiej łyżką drewnianą.
Kluski gotujemy
ok 2 minut od momentu ich wypłynięcia na wierzch. Ugotowane wyjmujemy z wody.
Jeśli podajemy je od razu wystarczy je odsączyć. W przypadku podawania po
pewnym czasie od gotowania, warto kluski przelać zimną wodą.
Sekret
Małgosi:
Aby ciasto
na kopytka było naprawdę idealne, warto miazgę ziemniaczaną włożyć do miski,
podzielić ją na cztery równe części, wyjąć jedną część i jej miejsce napełnić
mąkami. Wystarczy potem wszystko dokładnie, ale bardzo szybko wyrobić.
Z czym Wy podajecie
kopytka? Na pewno je lubicie