Gulasz
kojarzy mi się z niedzielnym obiadem. Długo duszone mięso, rozpływa się w
ustach przy każdym kęsie. Zapach roztacza się w całym mieszkaniu,
przyspieszając pracę ślinianek. Gęsty sos szczególnie dobrze smakuje wyjadany
świeżą kromkę chleba, prosto z garnka. Zawsze lubiłam jego pikantną wersję.
Stosowałam wówczas duże ilości ostrej papryki, płatki chilli, kolorowy pieprz.
Już sam aromat działał na drogi oddechowe a od żołądka rozchodziło się
promieniowanie ciepła, rozgrzewające ciało nawet w największe mrozy.
Och,
ileż razy nie można było się go doczekać.
Moja
dzisiejsza propozycja to delikatny gulasz wołowy z pieczarkami Łabimex. To
danie jest prawdziwą eksplozją smaków. Soczyste mięso, gęsty i pełen aromatów
sos, zdrowa kasza typu pęczak, garść
zieleniny i pieczarki marynowane. Poemat. Wybrałam pieczarki dla dodania daniu
wyrazistości. Ich ostry smak dopełnił delikatność gulaszu. Ponadto ciekawa
tektura grzybów świetnie współgrała z miękkością mięsa. Pieczarki marynowane
zastąpiły, często dodawane, ogórki kiszone czy konserwowe. Świetnie też wyglądały
a, jak wiadomo, najpierw jemy oczami.
Sekret
Małgosi:
Jeśli
chcecie zachwycić gości swoim gulaszem, dodajcie do niego około dwóch szklanek czerwonego
wina wytrawnego. Nawet nie musi być z najwyższej półki. Z wina wyparuje alkohol
a pozostanie niezapomniany smak i kolor sosu.
Potrzebujemy:
- 1/2 kg łopatki wołowej
- 2 łyżki mąki
- 4 łyżki oliwy
- 1 cebula
- 2 duże marchewki
- pietruszka
- 2 ząbki czosnku
- 500 ml czerwonego
wytrawnego wina
- 500 ml bulionu
wołowego
- puszka pomidorów
- 2 liście laurowe
- kilka gałązek
tymianku
- natka pietruszki
- 100 g pieczarek marynowanych Łabimex
- pieprz, sól, papryka suszona
Mięso kroimy w niewielkie kawałki. Oprószamy mąką. Cebule,
marchewkę i pietruszkę kroimy w kostkę, siekamy czosnek.
Mięso wrzucamy na dobrze rozgrzaną patelnię, obsmażamy
z każdej strony. Odkładamy na papierowy ręcznik.
Na patelnię wrzucamy cebulę, marchew i pietruszkę. Po
ok 3 minutach podsmażania dodajemy czosnek.
Po 2 minutach warzywa zalewamy winem. Doprowadzamy
wszystko do wrzenia, potem zmniejszamy ogień i redukujemy płyn o połowę.
Dodajemy mięso, pomidory oraz przyprawi i listki
tymianku, dolewamy bulion i dusimy wszystko na małym ogniu, aż mięso zmięknie,
przez około 2 godziny.
Przed podaniem dodajemy pieczarki marynowane.
Gulsz podajemy z kaszą. Ja wybrałam kaszę pęczak. Szklankę
kaszy gotowałam w dwóch szklankach wody przez około 15 min. Dodałam sól, nieco
masła. Przy wykończeniu dania wszystko posypałam natką pietruszki.
Rada Małgosi:
Jeśli gotuję kaszę, a nie mam czasu pilnować jej, żeby
nie wykipiała, dodaję do garnka pół łyżeczki masła. Kasza, nawet pod
przykryciem, nie wykipi. Ponadto będzie miała delikatny smak i jedwabistą
konsystencję. Podobnie działa drewniana łyżka położona na brzegach garnka.
Przepis i zdjęcie: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz