Ugotowałam wspaniały, esencjonalny rosół wołowy. Ale z czym go podać? Po prostu z
makaronem? To takie banalne… Postanowiłam zrobić do niego ravioli. Łatwo i prosto, bo jako nadzienie wykorzystałam gotowe smarowidło Łabimex! Użyłam go bo ma idealnie gładką konsystencję, która harmonijnie łączy się z delikatnym ciastem pierożków. Jego aromat i odpowiednio wyważone smaki dają wyjątkowy efekt. Jest dobrym dopełnieniem intensywnego smaku rosołu. Dużym plusem smarowidła jest również pojemność słoiczka. 160 ml okazało się odpowiednie do nadzienia ravioli.
Poznajcie je bliżej: Smarowidło z wątróbką Łabimex
Rada Małgosi:
Rosoły i wywary to podstawa w kuchni. Jeśli macie nieco więcej czasu – oto przepis na doskonały, domowy rosół wołowy. Jeśli nie macie czasu, możecie użyć kostki rosołowej, ale wybierzcie wtedy coś z oferty sklepów ze zdrową żywnością, bez zbędnych chemicznych dodatków.
Potrzebujemy:
- 500 g wołowiny, np. szponder
- pół główki czosnku
- cebula
- pęczek włoszczyzny
- natka pietruszki
- 2 łodygi selera naciowego
- kilka ziarenek czarnego pieprzu
- 10 goździków
- 3 łyżki sosu sojowego
- gałązkę tymianku
Umytą wołowinę wkładamy do garnka, zalewamy 3 litrami zimnej wody, dodajemy 1 łyżeczkę soli. Cebulę i czosnek opalamy nad gazem często obracając , to wydobędzie z nich aromat i zmieni smak na nieco słodszy, ułatwi też trawienie. Studzimy.
Przygotowujemy włoszczyznę: skrobiemy marchewkę i
pietruszkę, selera naciowego kroimy na drobne kawałki. Mięso zagotowujemy i gotujący się wywar przez 15 minut szumujemy
czyli łyżką cedzakową wyciągamy z powierzchni rosołu wszelkie nieczystości.
Zazwyczaj jest to ścinające się białko. Dzięki temu zabiegowi wywar zawsze
będzie klarowny. Następnie ustawiamy go na małym gazie, aby tylko
"mrugał".
Do wywaru dodajemy przygotowane wcześniej składniki (czosnek, cebulę, warzywa, natkę) oraz czarny pieprz, goździki i sos sojowy. Przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu około godziny. Smaku tego rosołu nie da się opisać. Polecam go na niedzielny obiad lub do wykorzystania jako wyjątkową bazą sosów lub innych zup. Dobrym uzupełnieniem jest gałązka tymianku. Daje ciekawy smak i jeszcze jak fajnie wygląda.
Do wywaru dodajemy przygotowane wcześniej składniki (czosnek, cebulę, warzywa, natkę) oraz czarny pieprz, goździki i sos sojowy. Przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu około godziny. Smaku tego rosołu nie da się opisać. Polecam go na niedzielny obiad lub do wykorzystania jako wyjątkową bazą sosów lub innych zup. Dobrym uzupełnieniem jest gałązka tymianku. Daje ciekawy smak i jeszcze jak fajnie wygląda.
Mój sekret:
Sprawdźcie sami, jak wspaniałym
dopełnieniem tradycyjnego rosołu są goździki, sos sojowy i seler naciowy. Jeśli
zatrzymacie ten sekret dla siebie – nikt z waszych gości nie odgadnie, dlaczego
właśnie u was rosół jest najlepszy na świecie!
Robimy ravioli
Potrzebujemy:
- 2 szklanki przesianej mąki
- szklanka wrzącego mleka
- szczypta soli
Rada Małgosi:
Sekretem
dobrego pierogowego ciasta jest dodanie wrzącego mleka. Dzięki wysokiej
temperaturze, ciasto będzie nie tylko delikatne, ale też bardzo elastyczne i po
schłodzeniu doskonale da się rozwałkować.
Do mąki z solą wlewamy
wrzące mleko, mieszamy łyżką a następnie wyrabiamy ciasto ręką
do uzyskania lśniącej, miękkiej i delikatnej masy. Ciasto wstawiamy na ok.
15 min do lodówki, a po wyjęciu rozwałkujemy na podsypanej mąką stolnicy jak
najcieniej.
Wykrawamy z płatu ciasta szerokie paski. Na jednej jego
połowie kładziemy łyżeczką porcje gotowego smarowidła wątróbkowego Łabimex.
Wszystko nakrywamy drugą połową. Ciasto dokładnie
dociskamy i dzielimy na małe pierożki tnąc miejsca między nadzieniami. Możemy
to zrobić nożem lub specjalnym radełkiem.
Gotowe ravioli wkładamy do gorącej, ale nie wrzącej,
lekko osolonej wody i gotujemy ok. 2 min – aż wypłyną na powierzchnię. Podajemy
natychmiast, w gorącym rosole.
Czy wiecie, że jednym z ulubionych dań Mozarta był
rosół z wątrobianymi kluseczkami?
Właśnie sami, łatwo i prosto, przygotowaliście danie godne mistrza!
Właśnie sami, łatwo i prosto, przygotowaliście danie godne mistrza!
A Wy macie swoje sprawdzone przepisy na fantastyczny rosół? Jakieś wyjątkowe rady, może obecne w Waszych rodzinach od pokoleń?
Podzielcie się nimi z nami.
Przepis: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz