piątek, 30 stycznia 2015

Pizza i kiełbaski w sosie meksykańskim




Pierwotna wersja pizzy była plackiem z ciasta makaronowego. Znacznie później zaczęto stosować ciasto drożdżowe. Pierwsze pizzy znane były już w starożytnej Gracji. Jedzono wówczas płaski chleb posmarowany oliwą, czosnkiem, posypany ziołami. Gdy do Europy sprowadzono pomidory, nieodzownym elementem pizzy okazał się sos pomidorowy. Najbardziej znana pizza współczesna powstała w Neapolu na cześć królowej Margherita di Savoia. Wówczas piekarz, Raffaele Esposito upiekł pizzę, której składnikami były pomidory, ser mozzarella i bazylia. Kolory reprezentowały barwy narodowe Włoch a smak zawojował świat.

Nasza pizza jest smaczna, chrupka, delikatna, treściwa i cienka. Do jej przygotowania wykorzystałam ulubione produkty: ser żółty, mozzarellę, paprykę wędzona, pieczarki i sałaty (rukola, roszponka). Dodałam też zioła: bazylię, rozmaryn, gwiazdnicę.

Rada Małgosi:


Bawcie się smakami. Szczególnie namawiam do korzystania z darów natury. Pospolita gwiazdnica, mniszek lekarski, koniczyna łąkowa czy np. liście lipy zaskoczą wszystkich. Dodadzą również ciekawego smaku i mnóstwo wartości pokarmowych. Gdy wyruszycie po ziele na łąkę całą rodziną, będzie to niezapomniany czas.


Do tradycyjnych produktów dołożyłam kiełbaski w sosie meksykańskim. Wybrałam je, ponieważ kiełbaski są delikatne, zatopione w pysznym i gęstym sosie. Widać w nim kawałki warzyw. Marchew, pietruszkę, cebulę, paprykę. Smak sosu może zdziwić wielbicieli ostrych dań, bowiem kiełbaski w sosie meksykańskim wcale do pikantnych nie należą. Dla mnie jest to zaletą produktu. Zdecydowanie wolę sobie coś „dosmaczyć” po swojemu.


Potrzebujemy:

  • 2 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki ciepłego mleka
  • 25 g drożdży
  • łyżka soli
  • łyżeczka cukru
  • 50 g masła

Z drożdży, mleka, cukru, łyżki mąki i szczypty soli robimy zaczyn. Odstawiamy do na około 15 minut w ciepłe miejsce, do wyrośnięcia. Powinien przynajmniej podwoić objętość. W tym czasie przesiewamy mąkę, mieszamy ją z pozostałą solą.
Wyrośnięte drożdże wylewamy do mąki, mieszamy, najlepiej łyżką drewnianą do powstania lśniącego ciasta. Dodajemy wtedy miękkie masło i wyrabiamy ciasto do momentu, aż będzie lepkie, ale ładnie odchodzące od ścian naczynia czy rąk. Trwa to ok 15 min, minimalnie 10 min.

Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia, przykryte ściereczką, w ciepłe miejsce, na około godzinę.

Po tym czasie ciasto delikatnie wyrabiamy kilkakrotnie i rozkładamy na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia. Na cieście układamy wcześniej przygotowane produkty. Pokrojone w plastry pieczarki i mozzarellę, pokrojoną w paski paprykę, starty ser żółty i poszatkowane zioła. Liście sałat rwiemy na mniejsze kawałki lub pozostawiamy w całości, w zależności od preferencji.

Pieczemy około 25 min w 180 stC


Sekret Małgosi:


Żeby ciasto drożdżowe szybciej wyrastało, możecie podgrzać mąkę np. w mikrofali (pamiętajcie tylko, żeby nie była w metalowej misce). Ciepła mąka w kontakcie z rosnącym zaczynem drożdżowym znacznie przyspieszy wyrastanie samego ciasta. To skróci czas oczekiwania. Wasi biesiadnicy zdziwią się, że tak szybko przygotowaliście ciasto drożdżowe, pizzę czy nawet chleb.





piątek, 23 stycznia 2015

Warzywa z kiełbasą duszone w soku pomidorowym


Pomysł na to danie był nieco inny. Zrobiona lista zakupów niestety zawiodła i zapomniałam kupić przecier pomidorowy. Całe szczęście w mojej spiżarce zawsze są soki pomidorowe. Piję je ze względu na likopen, potas, witaminy i niską kaloryczność. Likopen jest naturalnym antyutleniaczem neutralizującym wolne rodniki. Jest naszym eliksirem młodości. Potas wpływa pozytywnie na układ nerwowy, reguluje ciśnienie krwi i pracę serca, zapobiega zatrzymywaniu wady czy koi skołatane nerwy. Witaminy, głównie z grupy A i B wpływają na odporność, a sód, wapń, fosfor, miedź, cynk i mangan poprawiają funkcjonowanie organizmu. Zalet niskiej kaloryczności warzywa chyba nie muszę wymieniać. Ponadto sok pomidorowy, jak żaden inny, ugasi nasze pragnienie, uzupełniając
niezbędne elektrolity.

Rada Małgosi:

W termicznie przetworzonych pomidorach jest większa biodostępność likopenu. Biorąc pod uwagę, że już niespełna roczne dziecko może pić prawdziwy sok pomidorowy (podajemy po 10 miesiącu) warto wzbogacić o niego dietę. Nasz organizm przyswoi większą ilość likopenu z podsmażonych pomidorów, zupy pomidorowej, sosu pomidorowego czy nawet ketchupu.


Dlatego nie zawahałam się przed użyciem do potrawy soku pomidorowego „ŁAB GO” Łabimexu. Jest bardzo smaczny, gęsty, z naturalnym osadem i zmętnieniem warzywnym. Poręczna butelka 330 ml jest odpowiednia do ugotowania naszego gulaszu.
Ja użyłam soku ŁAB GO łagodnego, ale w ofercie firmy znajduje się również pikantny sok pikantny oraz sok pomidorowy z ziołami


Potrzebujemy:

  • 4 ziemniaki
  • 2 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 6 dużych pieczarek
  • czerwoną paprykę
  • 2 cebule
  • 2 kawałki kiełbasy
  • pieprz, sól, liść laurowy
  • sok pomidorowy ŁAP GO

Cebulę kroimy w piórka, szklimy na patelni. Dokładamy do niej pokrojoną w talarki kiełbasę, mieszamy i podsmażamy ok 3 min. Następnie dodajemy pokrojone na ćwiartki pieczarki, marchewkę oraz pietruszkę w talarkach, ziemniaki pokrojone w średniej wielkości kostkę. Mieszamy do połączenia smaków.
Wlewamy sok z pomidorów, dosypujemy przyprawy i wszystko gotujemy do miękkości warzyw.
Paprykę kroimy w paski, którą 5 min przed końcem gotowania dodajemy do dania.

Gulasz podajemy ze świeżym pieczywem.

Rada Małgosi:


Jeśli nie chcemy dodawać do dania papryki ze skórą można łatwo ją obrać. Paprykę opalamy nad gazem na widelcu lub podpiekamy w piekarniku, aż skórka miejscami zrobi się czarna. Nieco przestudzoną, zamykamy w papierowej torebce na kilka minut. Potem łatwo ściągniemy skórkę.
Pisałam o tym przy okazji przepisu na szynkę w sosie pieczeniowym Łabimex z ziemniakami w ziołach.

wtorek, 20 stycznia 2015

Pierś kurczaka nadziewana białymi kiełbaskami

 


Uwielbiam małe kiełbaski. Obojętnie czy w sosie własnym, białym czy pomidorowym. Delikatne, "pływające" w słoiku, w sam raz „na gryza” są zapowiedzią małej uczty. Szczególnie w nocy kuszą smakiem. Uwielbiam wyjadać je w ciemnej kuchni, przy otwartych drzwiach lodówki. Wówczas powtarzam, że to już ostatnia i tak jem je do ostatniej sztuki. Nie raz więc staram się zrobić z nich coś konkretniejszego, zaskakującego.
Ostatnio wpadł mi do głowy plan wykorzystania ich do nadziewania mięs. Kupiłam więc pierś z kurczaka i postanowiłam zrobić "piersi nadziane". Wiedziałam, że danie będzie delikatne, wzbogacone smakiem kiełbasek. Do mojego dania użyłam Kiełbasek białych w sosie ziołowym. Wykorzystałam je, ponieważ są o zdecydowanym, nieco pikantnym smaku, wzbogaconym bukietem ziół. Jędrne, więc łatwo było je wprowadzić do mięsa a jednocześnie nie suche, dzięki czemu również pierś podczas smażenia nie wysychała.




Sekret Małgosi:
Dużo czytałam o smażeniu piersi tak, żeby nie były suche. W większości przypadków poleca się marynowanie mięsa. Ja zawsze szybko obsmażam mięso na dobrze rozgrzanej patelni aż straci swój różowy kolor. Następnie wkładam je na klika minut do nagrzanego piekarnika. Zamknięte szybkim smażeniem pory mięsa nie wypuszczą wilgoci ze środka. Podpieczenie mięsa w piekarniku spowoduje dopieczenie w środku. Przy dużym kawałku mięso można zamknąć w papierowym papilocie czy rękawie do pieczenia. Nie raz, gdy pierś kurczaka nie jest za duża, powinno wystarczyć jej podsmażenie po kilka minut z każdej strony. Znane z większości domów przesuszone mięsa są niesmaczne i bezwartościowe.



Potrzebujemy, na jedną porcję

  •   pierś kurczaka
  • kiełbaski białe w sosie ziołowym
  •  sałata masłowa, mix sałat itd.
  • pęczek rzodkiewek
  • garść liści czosneczku pospolitego
  • sól, pieprz
  • oliwa z oliwek


Pierś kurczaka nacinamy poziomo, przez całą długość, w kilku miejscach. Powstałe kieszonki odpowiednio poszerzamy, musi zmieścić się w nich nadzienie. W każde nacięcie wkładamy po kiełbasce. Pierś kurczaka solimy, pieprzymy i obsmażamy po 3 minuty z każdej strony. Odstawiamy na deseczkę, mięso musi „odpocząć”.
W tym czasie wykładamy na talerz mix sałat lub rwiemy umytą sałatę masłową, dodajemy zebrany wcześniej czosnaczek pospolity. Skrapiamy oliwą z oliwek, solimy, pieprzymy. Wszystko delikatnie mieszamy.


Rada Małgosi:
Nie każdy lubi czosnek. Niektórzy nie mogą go jeść. Dobrym wyjściem w tym wypadku jest naturalnie rosnący czosnaczek pospolity. Ma delikatny, czosnkowy posmak, dużo witamin i mikroelementów. Działa rozkurczająco i odkażająco na układ pokarmowy. Niestety zbierany jest wiosną. Opowiem więc Wam o nim za kilka tygodni. Obiecuję.


Pierś kurczaka z kiełbaskami podajemy z bukietem sałat i np. ziemniakami. Sprawdzi się również, jako składnik tzw. zimnej płyty na wszelkiego rodzaju imprezach.



A Wy jak wykorzystalibyście takie kiełbaski zakładając, że nie zjedlibyście wszystkich prosto ze słoika?


Przepis i zdjęcie: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane”

piątek, 16 stycznia 2015

Szynka w sosie pieczeniowym z piure z pasternaku.






Wiecie, że to, co jest sprzedawane na rynku jako pietruszka niekoniecznie nią jest? W wielu przypadkach jest to pasternak. Dziś, gdy robiłam zakupy w warzywniaku również zobaczyłam to dorodne warzywo. Nie omieszkałam powiedzieć sprzedawcy, że wprowadza w błąd. Oczywiście nie dał się przekonać. Wiedział, że ma rację, bo to w końcu jego stragan, jego towar i on chyba wie najlepiej jak pietruszka wygląda. Tymczasem pasternak w uprawie jest znacznie tańszy niż pietruszka. Osiąga większe plony, które nie są tak narażone na choroby czy szkodniki, jak jest w przypadku pietruszki. Długo był uważany za chwast. Sprzedawcy na tym zyskują.

Pasternak, choć wygląda jak pietruszka, bardziej smakiem przypomina marchew. To słodkie warzywo i zdrowe. Zawiera spore dawki składników mineralnych, witamin i błonnika.


Sekret Małgosi:
Chcecie wiedzieć, jak odróżnić pasternak od pietruszki? W sekrecie napiszę Wam, że już przygotowuję specjalnie dla Was osobny wpis. Pewnie świata nie zmienimy, ale przynajmniej będziecie wiedzieć co kupujecie.


Z mojego pasternaku zrobiłam dziś piure. Delikatne i słodkawe. Podałam z szynką w sosie pieczeniowym Łabimex. Danie to charakteryzuje się zdecydowanym smakiem. Jest esencjonalne, mocne, dobrze doprawione. Miękkie mięso rozpływa się w ustach. To wyjątkowo dobre połączenie, słodkawego pasternaku z sosem pieczeniowym. To już drugi przepis z zastosowaniem szynki w sosie pieczeniowym. Może sprawdzicie, co gotowaliśmy wcześniej?
 

Potrzebujemy:



Szynkę w sosie podgrzewamy na wolnym ogniu.
Pasternak obieramy i kroimy na mniejsze kawałki. Gotujemy w osolonym wrzątku ok 15 minut, do zmięknięcia. Po tym czasie warzywo odcedzamy, przeciskamy przez praskę lub rozdrabniamy blenderem. Mieszamy z mlekiem, masłem i przyprawami.
Podajemy z szynką w sosie pieczeniowym, ulubioną surówką, pomidorami.


Rada Małgosi:
Obierając pasternak polecam odciąć nieco więcej górnej części warzywa. Gdy zobaczycie brązową obwódkę przy rdzeniu korzenia oznaczać to będzie, że pasternak jest zdrewniały. Ością w gardle nie stanie, ale już nie uzyskamy z niego idealnie białego piure.




A Wy? Używacie pasternaka w kuchni? To warzywo znane od lat, nieco zapomniane. Warto je przypomnieć. Polecam.



Przepis i zdjęcie: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane”

czwartek, 15 stycznia 2015

Konkurs - „PRZYGOTUJ DANIE DLA BABCI I DZIADKA”


Dziś zapraszam Was na konkurs ogłoszony na fanpage Firmy Łabimex Nagrody są całkiem interesujące - produkty firmy. Dzięki nim będziecie mogli bez przeszkód przygotować proponowane na blogu potrawy.
Do dzieła więc.


Ogłaszamy konkurs „PRZYGOTUJ DANIE DLA BABCI I DZIADKA”
Zasady uczestniczenia w konkursie:
1
Organizatorem konkursu „PRZYGOTUJ DANIE DLA BABCI I DZIADKA " jest: Łabimex Sp. z o.o. ul. Zdrojowa 9, 64-234 Przemęt, zwany dalej Organizatorem.
Konkurs trwa od 15.01. do 26.01.2015. Ogłoszenie konkursu na naszym profilu Facebook nastąpi w dniu 29.01.2015.
2
Aby wziąć udział w konkursie "PRZYGOTUJ DANIE DLA BABCI I DZIADKA" należy:
1. Polubić nasz profil FB (jeżeli już polubiłeś to nie musisz)
2. Polubić post z konkursem
3. Przygotuj danie z produktem Łabimex lub Łabiński , wykonaj zdjęcie dania z produktem firmy Łabimex lub Łabiński w tle i prześlij zdjęcie na adres mailowy:konkurs@labimex.pl
3
W konkursie mogę wziąć udział wszystkie osoby posiadające swój profil na Facebooku i polubiły nasz profil www.facebok.com/labimexpl.
4
Uczestnicy konkursu wysyłają na nasz adres mailowy konkurs@labimex.pl
1. Maksymalnie 3 zdjęcia
1. Imię i Nazwisko
2. Adres zamieszkania
3. Telefon
Dane osobowe uczestników będą wykorzystane wyłącznie w celu wyłonienia zwycięzców i przyznania nagród.
5
Z chwilą ogłoszenia wyników konkursu, na organizatora przechodzą autorskie prawa majątkowe przesłanych prac na następujących polach eksploatacji:
Zwielokrotnienie każdą znaną techniką, w szczególności techniką drukarską, fotograficzną, reprograficzną, cyfrową (w tym w drodze skanowania i wydruku cyfrowego), filmową, powielanie, wykorzystanie w celach marketingowych.
6
W konkursie zostaną przyznane następujące nagrody:
1 Miejsce - produkty Łabimex o wartości 100 zł
2 Miejsce - produkty Łabimex o wartości 50 zł
3 Miejsce - produkty Łabimex o wartości 30 zł
7
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w dniu 26.01.2015 r.
8
Zwycięzcy konkursu zostaną powiadomieni drogą mailową.
Organizator zastrzega sobie prawo do zamieszczania wybranych zdjęć na profilu firmowym Facebook firmy Łabimex Sp. Z o. o., który znajduje się pod adresem www.facebook.com/labimexpl

środa, 14 stycznia 2015

Gulasz wieprzowy Łabimex pod bułkami drożdżowymi.




Oglądałam program Nigela Slatera.  Uwielbiam tego kucharza za prostotę jego dań i fakt, że w kuchni wykorzystuje każdy okruszek. Niestety nie zdążyłam
zapisać przepisu fantastycznie wyglądającego dania. Postanowiłam więc zrobić jego własną wersją. Danie Nigela Slatera oparte było na gulaszu mięsnym z warzywami. Mój wybór padł więc na Gulasz wieprzowy Łabimex - danie z dobrej jakości mięsem w kawałkach i warzywami, zatopionymi w aromatycznym sosie pomidorowym. Delikatne, o wyważonym smaku, sycące. Od razu wydało mi się najlepszym połączeniem z drożdżowymi bułkami pieczonymi na nim.


Sekret Małgosi:
Bułki, które wyrastają i pieką się bezpośrednio na gulaszu będą nie tylko delikatne i aromatyczne, ale również apetycznie nasiąknięte jego sosem. Zastosujcie ten trik również w innych daniach. Nikt nie uwierzy, że obiad zrobiliście w niecałą godzinę. Będzie wyglądał, jakbyście spędzili w kuchni pół dnia. Goście czy domownicy oniemieją.


Potrzebujemy:

  •  2 słoiki gulaszu wieprzowego Łabimex
  • 3,5 szklanki mąki
  • szklanka ciepłej wody
  • 30 g świeżych drożdży
  •  ½ szklanki mleka
  •  łyżeczka cukru
  • łyżka oleju
  • 1 ½ łyżeczki soli
  • jajko


Przygotowujemy bułki.
Do szklanki wkruszamy drożdże, mieszamy je z cukrem. Muszą się dokładnie połączyć. Dolewamy ciepłego mleka i dosypujemy łyżkę mąki. Zaczyn dokładnie mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem w ciepłe miejsce. Powinien przynajmniej podwoić objętość. Trwa to ok 10 minut.

W międzyczasie, do miski przesiewamy mąkę, dosypujemy sól, wlewamy ciepłą wodę. Dodajemy wyrośnięty zaczyn.
Wszystko dokładnie mieszamy, wyrabiamy gładkie ciasto - mi nieco kleiło się do dłoni, jest bardziej wilgotne niż np. na pizzę.

Ciasto dzielimy na około 8 części. Z każdej formujemy małe bułki. Wkładamy je bezpośrednio na gulasz, z pozostawieniem ok 1 cm między nimi. Smarujemy rozbełtanym jajkiem żeby ładnie się zrumieniły podczas pieczenia. Przykrywamy wszystko ściereczką i pozwalamy bułkom nieco wyrosnąć. 

Danie pieczemy 30 min w piekarniku nagrzanym do 200 st.C.



Rada Małgosi:
Niektórzy boją się cista drożdżowego. Twierdzą, że jest pracochłonne i wyrasta w nieskończoność. Nic bardziej mylnego. Jeśli chcecie przyspieszyć wyrastanie jakiegokolwiek ciasta drożdżowego, wstawcie miskę z przesianą mąką na 20 sekund do kuchenki mikrofalowej. Ciepła mąka da drożdżom prawdziwe przyspieszenie. Podobnie zadziała wyrabianie ciasta dłońmi.






Przepis i zdjęcie: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane”

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Domowe placki ziemniaczane z Żeberkami Łabimex

  




Zawsze myślałam, że placki ziemniaczane, to… po prostu placki ziemniaczane. Koniec i kropka. Pulpa z ziemniaków tartych, smażona potem na oleju, danie nieco ociekające tłuszczem, ale zawsze pyszne. Dziś odkryłam jedną z wielu wersji placków ziemniaczanych, których ilość przeczy teorii o zwykłości tego dania. Ja dodałam do surowych ziemniaków zieleninę – natkę pietruszki i garść młodych liści pokrzywy, ale możliwości jest wiele. Wypróbujcie świeżo utarty parmezan, fetę, marchewkę (powstaną delikatne placki marchewkowo-ziemniaczane. Obiecuję, że zrobimy je niedługo) – placki ziemniaczane to może być danie niemal wykwintne! Moje placki podałam na obiad z żeberkami wieprzowymi w kapuście Łabimex. Zawartość słoika charakteryzuje delikatny smak z wyrazistą nutą mięsa dobrej jakości, a dodana do żeberek kapusta kiszona jest naprawdę dobra. Nie przekwaszona, rozpływa się w ustach. Żeberka doskonale dopełniły smak domowych placków, tworząc niezwykle sycące danie. Warto je zrobić na zimowy obiad lub obiadokolację.


Żeberka Łabimex: Żeberka wieprzowe w kapuście

Potrzebujemy:
  • 0,5 kg ziemniaków
  • 2 jajka
  • 2 średniej wielkości cebule
  • 4 łyżki mąki
  • łyżeczka sody oczyszczonej
  • 2 łyżki oleju
  • garść posiekanej natki pietruszki
  • garść posiekanych młodych pokrzyw (w zimie mogą być suszone)
  • pieprz, sól
  • olej do smażenia
Ziemniaki i cebule obieramy i ścieramy na gładką masę blenderem lub ucieramy je na tarce o najmniejszych oczkach. Zioła dorzucamy do beldera podczas rozdrabniania (albo dodajemy do utartej masy i dokładnie mieszamy). Odczekujemy chwilę i odlewamy nadmiar gromadzącego się soku. Dodajemy rozkłócone jajka, mąkę, pieprz i sól, sodę i olej. Pytacie dlaczego dodaję sodę do pulpy ziemniaczane? Dlatego, że placki z nią staną się puszyste, delikatniejsze, lżejsze. Masę dokładnie mieszamy.
Powinna być gęsta, ale wciąż płynna.
Kładziemy małe porcje masy na mocno rozgrzaną patelnię. Początkowo trzeba wlać nieco oleju, później już nie jest to konieczne – wystarczy olej, który już jest w masie ziemniaczanej.



Rada Małgosi:
Wiosną i latem warto dodać do tego prostego dania sezonową zieleninę. Posiekajcie ulubione zioła, młodą lebiodę albo świeże, wiosenne listki lipy. Wzbogacicie je w witaminy oraz mikroelementy oraz nadacie „zwykłym plackom” delikatny, ciekawy smak.
A jakie są wasze ulubione pomysły na dodatki do tradycyjnych dań?



POKRZYWA
….

LEBIODA
….

Więcej o właściwościach i zaletach młodziutkich roślin oraz o tym, kiedy i jak je najlepiej zbierać, napiszę wam wiosną. Zaglądajcie!

 


Przepis i zdjęcia: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane”

piątek, 9 stycznia 2015

Szynka w sosie pieczeniowym Łabimex z ziemniakami w ziołach



Na sobotni obiad postanowiłam podać gotową szynkę w sosie pieczeniowym – ale… w niecodzienny sposób. Czy i wy, robiąc zakupy w supermarkecie, w dziale warzyw i owoców zwracacie uwagę na „ziołową wysepkę”? W moim najwięcej było kolendry, której nikt chyba nie chciał. Pomiędzy jej doniczkami ukryte były też mięta, melisa i tymianek. Wzięłam wszystkie! Na parapecie kuchennym mam jeszcze szałwię, rozmaryn i bazylię. W ostatniej chwili, w supermarkecie chwyciłam jeszcze rozmaryn. 



Poznajcie ją bliżej :Szynka w sosie pieczeniowym



Rada Małgosi:
Świeże zioła wzbogacą smak i aromat każdej potrawy. Jeśli nie macie czasu na hodowanie własnych w doniczkach, zadbajcie wiosną i latem o zamrożenie listków w niewielkich porcjach, dodanie ich do buteleczek z octem lub oliwą – wrócimy do tego tematu jeszcze w sezonie!


Potrzebujemy:
  • słoik szynki w sosie pieczeniowym Łabimex
  • 2 pomidory
  • papryka średniej wielkości
  • po łyżce posiekanego szczypiorku, tymianku, szałwii, rozmarynu i lubczyku
  • pęczek świeżej kolendry

Pomidory sparzamy, obieramy ze skórki, i kroimy w ćwiartki. Paprykę opalamy nad ogniem, studzimy. Wkładamy do papierowej torebki i zamykamy na ok 5 min, ściągamy skórkę, kroimy w kostkę.
Zioła siekamy, niezbyt drobno. Zawartość gotowego dania Szynka Łabimex wkładamy do garnka, dodajemy pozostałe produkty i całość na małym ogniu, delikatnie, podgrzewamy.
Szynkę Łabimex podajemy z pieczonymi ziemniakami w ziołach.


Mój sekret:
Jak łatwo i szybko obrać pomidory i paprykę ze skórki? Pomidory myjemy, nacinamy na krzyż przy szypułce, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka minut. Skórka pęka i z łatwością sama zaczyna odchodzić.
Paprykę opalamy nad gazem na widelcu lub podpiekamy w piekarniku, aż skórka miejscami zrobi się czarna. Nieco przestudzoną, zamykamy w papierowej torebce na kilka minut. Potem łatwo ściągniemy skórkę.


Gotujemy ziemniaki w ziołach:

  • 0,5 kg ziemniaków
  • po łyżce siekanych ziół (szczypiorku, kolendry, tymianku)
  • 5 posiekanych liści szałwii
  • ząbek czosnku
  • łyżka masła klarowanego (można kupić w supermarketach) lub oliwy


Rada Małgosi:
Klarowane masło nadaje potrawom doskonały smak, a ponieważ dobrze znosi wysokie temperatury (w przeciwieństwie do masła świeżego), nic nam się nie przypali. Można je kupić w wielu supermarketach albo zrobić w domu. Wystarczy na bardzo małym ogniu topić masło. Gdy wytrąci się z niego biała piana – białko i woda, zdjąć delikatnie wszystko tak, żeby pozostał intensywnie żółty, płynny tłuszcz. Gotowe masło klarowane można przechowywać w lodówce bardzo długo.


Umyte ziemniaki podgotowujemy w łupinach, obieramy. Przecinamy każdy ziemniak na pół i podsmażamy na maśle klarowanym, gdy się zrumienią, dodajemy dużą garść posiekanych ziół oraz rozgnieciony ząbek czosnku.
Zawartość patelni dokładnie mieszamy i natychmiast podajemy – jako dodatek do gorącej szynki Łabimex.
Mój odświętny, pożywny, pachnący na cały dom obiad powstał w pół godziny!

KOLENDRA
To mało w Polsce znane i chyba niezbyt lubiane zioło (a szkoda!) jest jedną z najstarszych znanych roślin. Wzmianki o kolendrze pojawiają się już na egipskich papirusach, w Starym Testamencie czy sanskryckich pismach indyjskich. Znana była jako roślina lecznicza. Pomagała na wszelkie dolegliwości: od skaleczeń przez rozmaite bóle, po choroby umysłowe. W starożytnych kuchniach zastępowała pieprz. Jej specyficzny aromat ma swoich zwolenników, jest niezastąpiona np. jako dodatek do zupy dyniowej lub dań kuchni hinduskiej i chińskiej.








Przepis i zdjęcie: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane”

piątek, 2 stycznia 2015

Ravioli z nadzieniem Łabimex w rosole wołowym





Ugotowałam wspaniały, esencjonalny rosół wołowy. Ale z czym go podać? Po prostu z
makaronem? To takie banalne… Postanowiłam zrobić do niego ravioli. Łatwo i prosto, bo jako nadzienie wykorzystałam gotowe smarowidło Łabimex! Użyłam go bo ma idealnie gładką konsystencję, która harmonijnie łączy się z delikatnym ciastem pierożków. Jego aromat i odpowiednio wyważone smaki dają wyjątkowy efekt. Jest dobrym dopełnieniem intensywnego smaku rosołu. Dużym plusem smarowidła jest również pojemność słoiczka. 160 ml okazało się odpowiednie do nadzienia ravioli.


Poznajcie je bliżej: Smarowidło z wątróbką Łabimex 



Rada Małgosi:
Rosoły i wywary to podstawa w kuchni. Jeśli macie nieco więcej czasu – oto przepis na doskonały, domowy rosół wołowy. Jeśli nie macie czasu, możecie użyć kostki rosołowej, ale wybierzcie wtedy coś z oferty sklepów ze zdrową żywnością, bez zbędnych chemicznych dodatków.



Potrzebujemy:
  • 500 g wołowiny, np. szponder
  • pół główki czosnku
  • cebula
  • pęczek włoszczyzny 
  • natka pietruszki
  • 2 łodygi selera naciowego
  • kilka  ziarenek czarnego pieprzu
  • 10 goździków
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • gałązkę tymianku

Umytą wołowinę wkładamy do garnka, zalewamy 3 litrami zimnej wody, dodajemy 1 łyżeczkę soli. Cebulę i czosnek opalamy nad gazem często obracając , to wydobędzie z nich aromat i zmieni smak na nieco słodszy, ułatwi też trawienie. Studzimy.
Przygotowujemy włoszczyznę: skrobiemy marchewkę i pietruszkę, selera naciowego kroimy na drobne kawałki. Mięso zagotowujemy i gotujący się wywar przez 15 minut szumujemy czyli łyżką cedzakową wyciągamy z powierzchni rosołu wszelkie nieczystości. Zazwyczaj jest to ścinające się białko. Dzięki temu zabiegowi wywar zawsze będzie klarowny. Następnie ustawiamy go na małym gazie, aby tylko "mrugał".
Do wywaru dodajemy przygotowane wcześniej składniki (czosnek, cebulę, warzywa, natkę) oraz czarny pieprz, goździki i sos sojowy. Przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu około godziny. Smaku tego rosołu nie da się opisać. Polecam go na niedzielny obiad lub do wykorzystania jako wyjątkową bazą sosów lub innych zup. Dobrym uzupełnieniem jest gałązka tymianku. Daje ciekawy smak i jeszcze jak fajnie wygląda.

Mój sekret:
Sprawdźcie sami, jak wspaniałym dopełnieniem tradycyjnego rosołu są goździki, sos sojowy i seler naciowy. Jeśli zatrzymacie ten sekret dla siebie – nikt z waszych gości nie odgadnie, dlaczego właśnie u was rosół jest najlepszy na świecie!


Robimy ravioli

Potrzebujemy:
  • 2 szklanki przesianej mąki
  • szklanka wrzącego mleka
  • szczypta soli

Rada Małgosi:
Sekretem dobrego pierogowego ciasta jest dodanie wrzącego mleka. Dzięki wysokiej temperaturze, ciasto będzie nie tylko delikatne, ale też bardzo elastyczne i po schłodzeniu doskonale da się rozwałkować.


Do mąki z solą wlewamy wrzące mleko, mieszamy łyżką a następnie wyrabiamy ciasto ręką do uzyskania lśniącej, miękkiej i delikatnej masy. Ciasto wstawiamy na ok. 15 min do lodówki, a po wyjęciu rozwałkujemy na podsypanej mąką stolnicy jak najcieniej.
Wykrawamy z płatu ciasta szerokie paski. Na jednej jego połowie kładziemy łyżeczką porcje gotowego smarowidła wątróbkowego Łabimex. Wszystko nakrywamy drugą połową.  Ciasto dokładnie dociskamy i dzielimy na małe pierożki tnąc miejsca między nadzieniami. Możemy to zrobić nożem lub specjalnym radełkiem.
Gotowe ravioli wkładamy do gorącej, ale nie wrzącej, lekko osolonej wody i gotujemy ok. 2 min – aż wypłyną na powierzchnię. Podajemy natychmiast, w gorącym rosole.

Czy wiecie, że jednym z ulubionych dań Mozarta był rosół z wątrobianymi kluseczkami?
Właśnie sami, łatwo i prosto, przygotowaliście danie godne mistrza!











A Wy macie swoje sprawdzone przepisy na fantastyczny rosół? Jakieś wyjątkowe rady, może obecne w Waszych rodzinach od pokoleń?
Podzielcie się nimi z nami.



Przepis: Małgorzata Żuczek, blog „W garze mieszane”